Grzegorz Palka:
Sądzę, że decyzję Prezydium KKP trzeba ocenić w dwóch aspektach: formalnym i merytorycznym. Jeżeli idzie o sprawy formalne [...], to wydaje mi się, że Prezydium wkroczyło w kompetencje Zjazdu i zmieniło w istotny sposób stanowisko Związku w sprawie samorządu, idąc na dalekie ustępstwa [...]. Ale możemy dopuścić takie uchybienie formalne, jeżeli istniał stan wyższej konieczności, to znaczy jeżeli względy merytoryczne przemawiały za tym, aby takie uchybienie formalne popełnić. [...] Otóż, według mnie, te względy nie istnieją [...]. Uważam więc, że próba przedstawiania sprawy samorządu jako sukcesu Związku jest dosyć żałosna. [...]
Tadeusz Romanowski (delegat Regionu Dolny Śląsk):
Zebrało się czterech ludzi, którzy w imieniu całego Związku uchwalili coś. Zadajmy sobie pytanie, czy mieli do tego prawo, skoro reprezentowali w tym układzie Prezydium KKP? W kadłubowym składzie. Ja na to pytanie odpowiadam: nie. Cóż oni takiego uchwalili? Uchwalili stanowisko naszego Związku w kwestii powoływania i odwoływania dyrektora, przy czym to stanowisko stoi w ewidentnej sprzeczności z generalną linią, jaką Związek nasz do tej pory reprezentował. [...]
W moim przekonaniu wszyscy, jak tu siedzimy, nie mamy prawa ulegać taniej demagogii lat 50. Bo wielu moich przedmówców ten styl właśnie reprezentowało i ja nad tym ubolewam. Mamy natomiast prawo, a nawet obowiązek skorzystać z naszych kompetencji [...]. Korzystając z nich, możemy oddalić decyzję Prezydium KKP, możemy też ukarać ludzi, którzy ją podjęli. Możemy również nie zgodzić się z tą ustawą [...]. Ja gorąco państwa proszę o to, abyśmy z tych kompetencji usiłowali przynajmniej skorzystać. Jeżeli z nich nie skorzystamy, prędzej czy później zostaną nam odebrane.
27 września
„Biuletyn Pism Związkowych i Zakładowych AS” nr 40, z 26–28 września 1981, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.